czwartek, 18 lutego 2016

Rozdział 12 "Odnieść w życiu sukces, kiedy rodzina wspiera i pomaga, to żaden powód do dumy"

~Charlie~
Matko ja po prostu już nie wytrzymuje! Ashley jest cudowna i mam wrażenie, a raczej całkowitą pewność, że się w niej na MAXA zakochałem. Czuje, że muszę jej to wyznać, ale to nie jest takie proste. Wyznawanie uczuć nigdy nie było, nie jest i nie będzie łatwe, a ja muszę to zaakceptować i się z tym zmierzyć.
Wracałem od blondynki i postanowiłem, że sprawdzę która godzina. Banalne, ale ja naprawdę tracę przy niej poczucie czasu. Podciągnąłem rękaw - 19:07. Tak zdecydowanie tracę przy niej poczucie czasu.

~Magie~
Wyszliśmy z kina i zaczęliśmy kierować się w stronę domu Leo. Było tak pięknie. Powoli zaczynało się ściemniać, a my szliśmy chodnikiem wzdłuż zapalających się kolejno lamp. Ale wszystko co dobre kiedyś się kończy. Zadzwonił mi telefon.
- Hej słoneczko. - tak mogła mówić do mnie tylko moja mama.
- No cześć.
- Słuchaj wracam z zakupów i pomyślałam ze mogę cię zabrać po drodze.
- No wiesz mamo.... Bo ja to miałam już plany.
- Hmm?
- Pani Victoria zapraszała mnie na obiad.
- Pani Victoria? A kto to jest? - no tak przecież mama jeszcze nie wie, że chodzę z Leo.
- To jest mama Leo.
- Ahh Leo. No tak. - odpowiedziała z ironią w głosie - A kto to jest?
- No tak pokrótce to mój chłopak. - powiedziałam trochę zawstydzona, a moja mama wydała z siebie pisk jakby była nastolatką. To właśnie moja mama. Nienormalna, ale kochana.
- Słuchaj to zróbmy tak, że teraz wrócisz ze mną do domu, bo... dowiesz się później, a to my ich zaprosimy. Ok?
- Hmm... Ok!
- Dobra gdzie jesteś?
- Wild Street (bez komentarza)
- Minuta i będę.
Rozłączyłam się. 
- Kto to był? - spytał brunet
- Moja mama. 
- I co? Idziesz do mnie, tak?
- Mamie zależy żebym teraz wróciła do domu - na jego twarzy pojawił się smutek - ale to wy do nas przyjdziecie! - uśmiech powrócił 
- Super, ale moja mama nie będzie zadowolona, że nie przyjdziesz. - pomachał palcem
- Przeproś ja ode mnie. - udawał obrażonego, ale mu to nie wyszło - Dobrze? - uśmiechnęłam się a on to odwzajemnił 
- Dobrze.
- Jej!
W tym momencie podjechała moja mama.
- Dobra pa - dałam mu buziaka w policzek i wsiadłam do auta. 
Mogłam się spodziewać, że moja rodzicielka nie da mi żyć, bo mam chłopaka, a ona go nawet na oczy nie widziała i nic o nim nie wie.
- To on? - spytała i wskazała głowa na bruneta 
- Nie. Całuje każdego jaki się napatoczy. - po kimś ta ironię mam 
- To opowiadaj. - mama odpaliła samochód i odjechała 
- No to ma na imię Leo. Znaczy Leondre Devries...
- Ten Leondre Devries?! - mama dokładnie wiedziała kto jest moim ulubionym wykonawcą i dobrze kojarzy fakty
- Tak ten Leondre Devries.
Opowiedziałam pokrótce jak to było , ale wiadomo, że parę rzeczy ominęłam. Na szczęście dom jest nie daleko.  Jak tylko kobieta wjechała na podjazd wyszłam z samochodu. Drzwi były zamknięte, a to mogło oznaczać tylko jedno. Ashley wyszła gdzieś z Charlesem! Znalazłam klucze i weszłam. Mama wzięła torbę z zakupami i zaniosła do kuchni. Przez jakieś dziesięć minut nic się nie działo. Rozpakowałam zakupy i skierowałam się na górę. Przechodząc obok drzwi zobaczyłam w oknie Ashley i Charlesa. Odsunęłam się na bezpieczną odległość, żebym ja ich mogła widzieć, a oni mnie nie. Przytulali się i szeptali sobie coś do ucha. Odsunęli się od siebie i rozeszli. To tyle? A gdzie buziak na pożegnanie? Moja sistra weszła do domu.
- Serio?! - spytałam z pretensją
- Ale o co ci chodzi? - odstawiła torbę na ziemie i zaczęła zdejmować buty.
- Czemu go nie pocałowałaś?
- A czemu by tak? - odpowiedziała pytaniem na pytanie
- Bo chodzicie ze sobą!
- Ashley to ty też masz chłopaka?! - spytała mama schodząca właśnie po schodach - Czemu ja o tym nic nie wiem? - kobieta posmutniała
- Bo nie mam.
- A powinnaś. - brnęłam dalej
- Charlie to tylko przyjaciel.
- Charlie? Ten... Lenehan? - spytała moja rodzicielka, która jest naprawdę domyślna
- Tak! - krzyknęła z lekką złością moja kochana siostrzyczka
Kobieta wyglądała na lekko zmieszaną. Ashley podniosła torbę i szybkim krokiem udała się do swojego pokoju. Wypuściłam głośno powietrze i pobiegłam za nią. Zapukałam i nie czekając na odpowiedz weszłam. Leżała na brzuchu na łóżku z głową w poduszce.
- Ejj sis. Nie obrażaj się. - nic nie odpowiedziała, więc usiadłam obok niej i pogłaskałam ją po plecach. - Musisz mu powiedzieć.
- Ale co?! - szybkim ruchem odwróciła się na plecy i podparła na rękach.
- Ash. Ja wiem, że może nie wyglądam na najmądrzejszą, ale wiem jak rozpoznać, że ktoś jest zakochany.
Tak mogło to trochę głupio zabrzmieć, dla kogoś kto nie jest w temacie, ale w Polsce byłam tak zwaną "swatką" i miałam dużo do czynienia z chemią między ludzką, jeśli takie coś jest.
Blondynka położyła się ponownie na brzuchu, a ja na plecach obok niej.
- Przede mną nic nie ukryjesz. - odwróciła się na plecy i spojrzała w sufit.
- A co jeśli on nie czuje tego samego? Jeśli się przed nim tylko skompromituję?
- Misia, uwierz mi, że też coś do ciebie czuje, - uśmiechnęła się, a ja z nią - a poza tym w życiu trzeba ryzykować, bo inaczej nie poczujesz, że żyjesz.
Obie w tym samym czasie podniosłyśmy się do pozycji siedzącej. Najpierw gapiłyśmy się na siebie po czym wybuchnęłyśmy śmiechem. Kiedy się uspokoiłyśmy mocno się w siebie wtuliłyśmy.
- Dziękuję ci siostrzyczko. - szepnęła
- Pamiętaj, że zawsze możesz na mnie liczyć. Dobrze?
- Dobrze.
Ledwo skończyła do mówić, a mama wparowała do pokoju.
- No i tak powinno być. - podeszła do nas i wszystkie trzy się przytuliłyśmy. Dawno nie czułam takiej bliskości między nami. Po jakiś kilku minutach odsunęłyśmy się od siebie.
- Co powiecie na wieczór spędzony razem? - spytała mama. W jej głosie było słychać, że właśnie o to jej chodziło. Żebyśmy spędzały czas razem. Oczywiście zgodziłyśmy się. Zaczęłyśmy ten wieczór filmem O północy w Paryżu. Oczywiście nie obyło by się bez komentarzy podczas seansu. Kiedy nasz film dobiegł końca zaczęłyśmy rozmawiać. Dawno nie czułam się tak jak wtedy. Śmiałyśmy się, żartowałyśmy, przytaczałyśmy sytuacje, które wydarzyły się naprawdę dawno. Było cudownie. Zupełnie straciłyśmy poczucie czasu. Dopiero o 23:17 dotarło do nas, że jest późno. Wszystkie kolejno poszłyśmy się wykąpać, a potem na nowo zaczęłyśmy rozmowę. Około północy zaczął nas morzyć sen.

~Leo~ (wcześniej)
Maggie odjechała z mamą, a ja wolnym krokiem ruszyłem do domu. Nie śpieszyło mi się. Podczas tego spaceru dużo myślałem. Głównie nad tym jak powiedzieć mamie, że Mag nie przyjdzie na obiad. A tak szczerze to o mojej księżniczce, o tym jak to było i jak będzie. Pogrążony w myślach doszedłem do celu.
- Hej. - przywitałem się na wstępie.
Rodzicielka wychyliła się z kuchni z uśmiechem, który po chwili zamienił się w zdziwiony i smutny wyraz twarzy.
- A gdzie Maggie?
- Nie mogła przyjść.
- Szkoda. - wyszła z pomieszczenia, a ja za nią
- Ale jest też dobra wiadomość. - uśmiechnąłem się - To my do niej pójdziemy
- Może to i lepiej. Poznam jej rodziców. - posłała mi uśmiech, który odwzajemniłem - Wyjmij talerze.
Zrobiłem co mi kazała i po chwili siedzieliśmy już przy stole nakładając spaghetti. Mimo, że Mag nie jadła z nami to i tak była głównym tematem. Nie chciałem opowiadać jak to się zaczęło, ale musiałem. Joey mnie zmusił!
- Powiem ci, że ją polubiłam. - powiedziała moja mama i nawinęła makaron na widelec
- Ja też. - odpowiedziałem i włożyłem sobie jedzenie do ust
Po skończonym obiedzie pomogłem mamie sprzątać i rozmawiałem z nią o mojej księżniczce. Kiedy kuchnia lśniła czystością skierowałem się do mojego pokoju. Joey właśnie wychodził z łazienki.
- Młody!
- Co?
- Gratuluję. - czy on to powiedział poważnie?
- Dzięki. - uśmiechnąłem się, a on podszedł do mnie bliżej i przytulił
- Tylko tego nie z chrzań, bo drugiej takiej nie znajdziesz. - powiedział z zaciśniętymi lekko zębami
Udałem się do pokoju i rzuciłem na łóżko. Szczerze mówiąc nie spodziewałbym się po nim czegoś takiego. Widać nareszcie zaczął dorastać. Najwyższa pora. Wziąłem telefon i przejrzałem wszystkie social media. I teraz niech ktoś mi powie, że to nie jest pożeracz czasu - 20: 39. Postanowiłem się trochę rozruszać. Wstałem z łóżka, podszedłem do szafy. Po zastanowieniu się w co się ubrać uznałem, że najlepsze... będą dresy. Wziąłem je i poszedłem do łazienki. Po tych wszystkich czynnościach, które się zwykle wieczorem wykonuje wyszedłem i wskoczyłem pod kołdrę. Tym razem sięgnąłem po laptopa i wszedłem na YouTube'a. Kiedy zaczął mnie morzyć sen po prostu zasnąłem.

~Ashley~
Obudziłam się na cała obolała. No nic dziwnego jak we trzy spałyśmy na dwuosobowej kanapie. Moja siostra jeszcze spała.
- Mag! - wrzasnęłam, a ona podskoczyła i usiadła
- Co?
- A nic.
- Jak śmiesz mnie budzić? - wzruszyłam ramionami - Dorwę cię! - powiedziała przez zęby
- Nie wydaje mi się. - zaczęłam uciekać.
Problem polegał na tym, że ja biegałam po podłodze jak normalny człowiek za to moja kochana siostrzyczka między meblami i po nich. W końcu się wywaliła jak to ma w zwyczaju. Grzechem byłoby nie skorzystać z takiej okazji. Skoczyłam na nią i zaczęłam łaskotać.
- Dobra poddaję się! Poddaję!
- No! - wstałam i skierowałam się na schody.
- Ha ha! Żartowałam! - skoczyła mi na plecy i wtedy stało się coś czego żadna z nas się nie spodziewała...



~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hejka! Na początku chciałam wam przeogromnie podziękować za ponad 3,000 wyświetleń! A co do rozdziału to tak wiem, że jest krótki i nie jest najlepszy, ale mam nadzieję, że mi to wybaczycie. Z resztą tak jak tą końcówkę xD Kocham Was księżniczki ♥ ~ Maggielenka 

28 komentarzy:

  1. Mega rozdział! z resztą jak zawsze :')
    Kiedy next? ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :** Next powinien być w poniedziałek :)

      Usuń
  2. TYY! UDUSZĘ CIĘ ZA KOŃCÓWKĘ!
    JAK ŚMIESZ PRZERYWAĆ W TAKI CHAMSKI SPOSÓB?! NO WIESZ TY CO... JA NIE WIEM PO KIM TY TO MASZ. ALE TO WREDNE.
    Teraz może zluzuje i przestane pisac Caps Lockiem:
    ŚWIETNY! GENIALNY! Zazdroszczę ci talentu do pisania :c
    Kocham twojego bloga. ❤ jak i ciebie ❤
    I czy dobrze widzę? Next dopiero w poniedziałek? :c
    Będę musiała czekać :c
    A Ash... NIECH WRESZCIE KURDE BĘDZIE RAZEM Z CHARLIE'M!
    Nie mam pomysłu na końcówkę. Cos mnie humor ostatnio opuścił XD
    Kocham, życzę weny i pozdrawiam xoxo
    ~Etoilune xx

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. etoilune moja kochana... Ona ma to po tobie ahbaha XDDD

      Usuń
    2. Tia, jeszcze kurde czego XD
      Ty też stawiasz niczego sobie XDD

      Usuń
    3. Ty mi zazdrościsz talentu?! Nie. Ja ci go zazdroszczę.
      Tak, tak końcówka. wiedziałam, że tak będzie, ale musiałam :D
      Kocham te twoje komentarze, cb i twojego bloga :**

      Usuń
  3. No racja... najlepszy nie jest. BO ON JEST NAJ NAJ NAJLEPSZY! No brak slow. Kocham tego bloga, tą historię no i Ciebie♡
    Ciekawe co sie stało jak dziewczyny się 'biły'... Może mały spojler? :'D
    Co do Leo i Mega, to są SŁODCY♡
    Charlie i Ashley też♡ Jeśli postanowisz cos zepsuc w ich związku, ktroego jeszcze nie ma (ale bedzie...dopilnuje tego) to znajdę cie w tej Wawie i normalnie uduszę :')
    INFO DO LUDZI
    Jesli są osoby, ktore tez chcą zabic Madzie za koncowke to kolejka za mną xd
    Wracając do rozdzialu (weny na pisanie rozdzialu nie mam, a na dlugi komentarx to jakos mam... boziu).
    Sprobuj tylko cos namieszac...
    zyczę weny skarbie ;* dziekuję za te wszystkie rozmowy <33
    Biorąc lod uwagę, ze jest pozno to kolorowych i bamowych snów
    no następnego x
    buziaczki papa xoxo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bojciu...dziękuję <3 Właśnie pobiłaś mój komentarz i to nie jeden a wszystkie! Na niego czekałam <3
      Sorry, ale nie ma spojlerowania na tym blogu xD
      Radzę ci mnie nie zabijać, bo nie dowiesz się co dalej.(hehehe)
      Wzajemnie życzę najpiękniejszych snów i MEGA dużo weny :D
      Kocham cię myszko ^.^ xox

      Usuń
    2. Nie martw sie... ja jako zawodowy kryminalista (zabijam kazdego kto w zlym momencie konczy rozdzial (': nie musisz sie bac spk) zanim cie zabije to spytam o to vo bedzie dalej.
      oj, szkoda ze nie ma spojlerow... no ale warto czekac do nexta
      kct♡

      Usuń
    3. Ok to zaczynam się bać...
      Warto. Zaufaj mi :**
      kcb xox

      Usuń
  4. Tak wiec ten. NIE.ZYJESZ.ZA.KONCOWKE. XDDDD Charlie i Ash, awww *-* Leo i Meg? Jeszcze wieksze awww *-* XDDD kocham twojego bloga jejuu!!! Cudonwy rozdział *-* nie wiem co mam pisac... A dobra... MEG I LEO SĄ RAZEM ALE JESZCZE NIE BYLO BUZI BUZI W USTA (tak mi sie wydaje) ;--; masz to zmienic ok... Dobra nie wazne... Zycze weny i pozdrawiam xx A w wolnej chwili zapraszam do siebie bo jest nowy xx :* firstruelovebam.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję <3 Tak buzi buzi nie było, ale wszystko w swoim czasie, kochana :D
      U ciebie komentarzyk już zostawiony :D xoxo

      Usuń
  5. świetnie ,czekam na kolejny :)

    OdpowiedzUsuń
  6. JAK.ŚMIESZ??? Jak mogłaś w takim momencie?? Jesteś chamska. Mam nadzieję że pomiędzy Ashley a Charliem wszystko się ułoży... I nie mogę się doczekać spotkania Devriesów w domu Maggie i Ashley. Czy ukrywanie że są siostrami nie wyjdzie na wierzch?? W każdym bądź razie u mnie jest już nowy rozdział xd A teraz najważniejsze pytanie: Kiedy next??
    Lofciam cię i czekam z niecierpliwością. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Musiałam, musiałam. Co do tej tajemnicy to kiedyś wyjdzie na wierzch, ale o tym później :*
      U ciebie już czytałam i zostawiłam ślad :D
      Next w poniedziałek.
      Też pozdrawiam i dziękuję :**. Kct <3

      Usuń
    2. NIEEE... dlaczego dopiero w poniedziałek.... nie no dobra rozumiem cię. Tak przy okazji zapraszam na rozdział 2

      Usuń
    3. Na moim blogu jest już obiecany rozdział 3

      Usuń
    4. Czytałam i coś zostawiłam :**

      Usuń
  7. Cudny <3 Ale nie rozumiem dlaczego w takim momencie musiałaś przerwać przez ciebie nie będe mogła spać ! xd
    Nie no ale super czekam na kolejny :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję <3 Musiałam przerwać w takim momencie, żebyś dalej chciała czytać.
      W takim razie przepraszam (xD) i dobranoc :**
      Next w poniedziałek :D

      Usuń
  8. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  9. Hej hej! Kiedy next? Ps do mnie wlasnie wlecial hahaha

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już czytałam i zostawiłam po sobie ślad :D
      Next w poniedziałek :**

      Usuń
  10. Zapraszam na nowy rozdział misia :*
    http://ffthatgirlbam.blogspot.com/2016/02/12.html
    oooo I tak właściwie liczę że jutro pojawi się u cb <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czytałam :D zobacz co zostawiłam
      U mnie będzie dzisiaj

      Usuń