Chciałam zejść na dół kiedy dostałam SMS od Leo.
Od: Leo xx
Dzień dobry księżniczko :) Jak ci się spało? xx
Do: Leo xx
Dobrze. A ci? xox
Od: Leo xx
Świetnie. Co ty na to, żebyśmy poszli do Charliego i zwrócili mu zgubę?
Kiedy to przeczytałam jedyne co chciałam zrobić to pisnąć tak głośno, żeby cała energia ze mnie zeszła. Tak też zrobiłam.
Do: Leo xx
Jasne. Pod lodziarnią za 20 minut?
Od: Leo xx
OK Nie mogę się doczekać, księżniczko :*
Mam najsłodszego chłopaka na świecie! Wpadłam do łazienki przeczesałam włosy i zrobiłam lekki makijaż. Po pięciu minutach byłam gotowa. Po pięciu? Tak. Szybko im poszło. Zbiegłam po schodach wywalając się na nich w międzyczasie. Dzięki temu szybciej znalazłam się na dole. Podbiegła do mnie Ashley.
- Nic ci nie jest? - pomogła mi wstać - A w ogóle to gdzie ty tak pędzisz?
- Do Charlesa. - powiedziałam z uśmiechem i chciałam się wyrwać z jej objęć.
- Do Charlesa? Miałyśmy im jeszcze nie mówić.
- Spokojnie nie powiem mu.
- A Leo?
- Jemu też.
- To po co tam biegniesz?
- Oddać mu psa! - powiedziałam z entuzjazmem
Wyrwałam się i wybiegłam z domu. Doszłam do lodziarni dziesięć minut wcześniej niż powinnam. Stwierdziłam, że podejdę pod dom Leo i tam poczekam. Chwilę później byłam na miejscu. Nie mogłam wytrzymać i zapukałam do drzwi. Otworzył mi mój chłopak. Kocham go tak nazywać!
- Hej gwiazdko.
- Hej. - rzuciłam się mu w objęcia i weszliśmy do domu.
- Jestem trochę wcześniej.
- To nic.
Do salonu wbiegł Troy, a tuż za nim Tilly. Stanęłam jak wryta.
- Tilly! - krzyknęłam pełna entuzjazmu i podbiegłam do niej. Przytuliła mnie. Jest jak Leo tylko innej płci. - Kocham twoją muzykę!
- Aww dziękuję. - odpowiedziała, kiedy się od siebie odsunęłyśmy.
- Jestem Maggie. - podałam jej rękę co odwzajemniła.
- I jest moja. - Leo objął mnie ramieniem.
- Brat no nareszcie. - usłyszałam męski głos za sobą. No way!
- Joey? - spytałam znając odpowiedz, więc przyznaję to było trochę dziwne
- Tak jest. - zasalutował - Życzę szczęścia na nowej drodze życia. - puścił oczko do Leo
- Ktoś się żeni? - do pomieszczenia weszła szczupła brunetka. Oni są niesamowici! Pojawiają się w idealnych momentach. Dzięki temu mogę ich poznać i błysnąć wiedzą, bo wiem jak mają na imię.
- Dzień dobry! - Przywitałam się jako pierwsza.
- Dzień dobry. - posłała mi promienny uśmiech. Dokładnie taki sam jak ma Leo.
- Jestem Maggie. - wyciągnęłam rękę
- Victoria. - OK wiedziałam jak ma na imię, ale jak miałam ją przywitać " Dzień dobry pani Victorio!" Myślę, że mogłaby się tego trochę przestraszyć. - Dobrze to kto się żeni? - spytała patrząc po swoich dzieciach.
- Leo. - najstarszy, a taki kabel! Wszyscy są tacy dziecinni. To chyba u nich rodzinne. Ale co tam jesteśmy razem (mimo, że nadal w to nie wierzę) i wypada, żeby jego rodzina (jak i moja, ale o tym później) o tym wiedziała.
Kobieta spojrzała pytająco na bruneta.
- Mamo, przedstawiam ci Mag - moją dziewczynę. - wskazał na mnie
Mogło to wyglądać tak jakbym dopiero co weszła i się nie przedstawiła, ale jak mus to mus.
- Dzień dobry. - pomachałam z zakłopotaniem do kobiety, która się uśmiechnęła.
- Miło mi poznać.
Porozmawialiśmy jeszcze chwilę. Po jakimś czasie Leo uznał, że musimy już iść. Mama bruneta pokiwała głową. Wspomniała jeszcze o tym, żeby wrócił na obiad i, że miło by było gdybym też przyszła. Jest bardzo miła. Pożegnaliśmy się i wyszliśmy. Po ok. dziesięciu minutach byliśmy w tym samym miejscu co wczoraj.
- Trzymaj kciuki. - powiedziałam do bruneta i sama wykonałam gest.
Wolno zbliżyliśmy się do furtki. Na mojej twarzy zaczynała pojawiać się niepewność. Chłopak musiał to zauważyć i zrobić mi na złość, bo zwolnił kroku. Pociągnęłam go za sobą na co się zaśmiał. Staliśmy przed drzwiami.
- Ty czy ja?
- Po prostu zapukaj! - zaraz wyję z siebie i stanę obok.
Drzwi się otworzyły, a ja widząc to co mam przed sobą poczułam jak nogi robią mi się z waty i jednocześnie jak się na nich unoszę. Czy to objaw jakiejś choroby?
- Cześć. - blondyn przywitał się z nami jakby znał nas ( mnie) od lat. Całkiem spoko.
- Hej jestem Mag. - posłałam mu uśmiech co odwzajemnił
- Bambino? - rozłożył ramiona, a ja tylko kiwnęłam głową po czym się w niego wtuliłam.
~Leo~
Maggie stała wtulona w Charliego. Nie miałem nic przeciwko tylko, że oni nie zamierzali się puszczać. Koniec!
- Dobra wystarczy. - zacząłem ich rozdzielać - Ona jest w końcu moją dziewczyną.
Udało mi się.
- Leo nie bądź taki zazdrosny. - dziewczyna pocałowała mnie w policzek. Tym razem lepiej to przyjąłem.
- OK, OK. - blondyn podniósł ręce w geście obrony - Czekaj. Co? To wy jesteście parą? Czemu nie mówisz, że masz dziewczynę?
- To świeża sprawa. - wyprzedziła mnie Mag.
- No dobra... A po co przyszliście? To znaczy nie, że mi to nie pasi, ale...
Brunetka zaczęła się śmiać, a ja tuż po niej.
- Chcieliśmy ci coś zwrócić. - odsunęliśmy się odsłaniając przy tym futrzaka.
- Troy! - co mógł zrobić chłopak, znaczy Charlie, który zobaczył swojego pupila po rozłące. Odpowiedz jest prosta. Po prostu się na niego rzucił.
- Jak wy go znaleźliście? - pytał nie odwracając od niego wzroku.
- To nie my. To Mag!
Charles wstał, odwrócił się w jej stronę i mocno przytulił.
- Ekhem - chrząknąłem, na co wybuchnęliśmy śmiechem.
Pogadaliśmy jeszcze trochę.
~Charles~
Zapraszałem Leo i Mag do środka, ale brunet chyba coś wymyślił, bo nie chciał wejść. Nie będę naciskać. Kiedy wszedłem do domu dotarło do mnie, że Ashley musi wiedzieć, że j
uż mam psa przy sobie. Zadzwoniłem do niej.
~Ashley~
Mag wyszła z domu. Zostałam sama i zaczęłam się nudzić. Poszłam do pokoju i zaczęłam przeglądać social media. Zadzwonił mi telefon. To Charles.
- Halo.
- Hej księżniczko. - księżniczko?
- Co tam?
- Chcę ci coś pokazać. - powiedział z entuzjazmem
- A co? - jasne było, że chodziło o psa
- Przyjdź do mnie to się przekonasz.
- OK będę za 40 minut.
- Czekam. - zaśmiałam się
Kiedy zakończyliśmy rozmowę podeszłam do szafy i wybrałam ciuchy.
- Hej mała. - teraz mała? OK
- Hej! - ledwo co zdążyłam to powiedzieć, bo blondyn złapał mnie za rękę i wciągnął do domu.
- Ashley! - krzyknęła Brook i mnie przytuliła. Z początku byłam zdziwiona, ale odwzajemniłam gest.
- Choć. - Charles pociągnął mnie za rękę.
- O jej znalazł się. - nie wiem czy byłam przekonywująca, ale najważniejsze, że Charlie mi uwierzył - To dzięki ogłoszeniom?
- Nie. Dziewczyna Leo go znalazła. - uśmiechnął się i zaczął głaskać psa. Widać, że łączy ich więź emocjonalna. Dołączyłam do niego.
- To co idziemy się przejść?
- Tak.
- Ja też chce iść! Ja też chcę!
- Brooke, ale my... - spojrzałam na niego dając mu znak, że nie będzie nam przeszkadzać. Chłopak skinął głową.
- Hura! - dziewczynka przytuliła się do nas i pobiegła założyć buty.
Wyszliśmy i skierowaliśmy się do parku. Zaczęłiśmy chodzić jego alejkami. Gadaliśmy i śmialiśmy się, kiedy zobaczyłam Mag i Leo. Czy oni nie mogli wybrać innego miejsca?! Na szczęście siostra też mnie zauważyła. Mrugnęłam okiem.
- Brooke, może pójdziemy na plac zabaw?
- Tak. - blondyneczka złapała mnie za rękę i pociągnęła przed siebie.
Pobiegłam za nią i usiadłam na ławce na przeciwko. Po chwili dobiegł do nas Charles i usiadł przy mnie. Co my mogliśmy robić? Gadaliśmy i śmialiśmy się, kiedy podbiegła do nas Brooke.
- Pić mi się chce. - spojrzała na Charlesa oczami kota ze Shrek'a.
- Dobra. Idę do sklepu na rogu zaraz będę. - kiwnęłam głową, a chłopak odszedł.
Dziewczynka usiadła na jego miejscu i zaczęła mówić.
- Tak naprawdę to nie chce mi się pić. - zdziwiłam się strasznie jak to usłyszałam. - Chciałam cię o coś zapytać. - odwróciłam się w jej stronę i dałam znak, że może zacząć. Wzięła głęboki oddech.
- Czy ty i Charlie jesteście razem? - szybko poszło
- No... wiesz... My nie jesteśmy parą. - blondynka zasmuciła się kiedy to usłyszała. Widać nie tego się spodziewała. Zresztą ja też bym wolała odpowiedzieć jej inaczej.
- Ale chciałabyś? - jej uśmiech powrócił
- No... tak... właściwie tak.
- On też by chciał. - uśmiechnęłam się a ona mnie przytuliła. - Charlie idzie! Jakby co rozmawiałyśmy o dziewczęcych sprawach. - zaśmiałam się.
- Hej. - Brooke wyrwała mu picie z ręki. - Dziękuję. - pobiegła na plac zabaw.
- O czym gadałyście? - spytał siadając
- O dziewczęcych sprawach. - jego mina była zdziwiona. Chyba myślał, że odpowiem o lalkach albo coś w tym stylu. - Nie pytaj.
- OK.
Posiedzieliśmy tam jeszcze z dwie godziny.
~Maggie~ (troszkę wcześniej)
Spacerowaliśmy sobie z Leo po parku jak gdyby nigdy nic. Skręcaliśmy właśnie do następnej alejki, kiedy zobaczyłam Ashley. Była z Charlsem i Brooke. Na szczęście szybko zareagowała. Musimy w końcu pilnować, żeby nasza tajemnica nie wyszła na jaw za szybko. Na wszelki wypadek postanowiłam zmienić miejscce.
- Może pójdziemy do kina?
- No dobra.
- A na co?
- Nie wiem. To ty wymyśliłaś kino, więc ty wymyślasz film.
- OK sam tego chciałeś. - wybuchłam śmiechem.
Doszliśmy do kina i podeszliśmy do kasy. Kupiliśmy dwa bilety na jakąś komedie, której tytułu nie pamiętam.
~Ashley~
Zaczęliśmy się zbierać do domu. Przynajmniej tak myślałam.
- Choć Brooke. Wracamy. - czyli nie chce mnie odprowadzić?
Podeszliśmy do domu Lenenhanów.
- A ty nie idziesz? - dziewczynka zwróciła się do Charlesa
- Ja przyjdę później.
Brooke uśmiechnęła się, puściła mi oczko i zniknęła za drzwiami. Uwielbiam ją! Ruszyliśmy w drogę powrotną. Wracając robiliśmy to co zawsze: gadaliśmy, śmialiśmy się i.... trzymaliśmy się za ręce. Czasami czuje się jakbym była jego dziewczyną. Doszliśmy.
- No to ja się już będę żegnać... - zaczął z nadzieją, że go wpuszczę.
- Moja mama jest w domu.
OK może inna mama nie byłaby problemem, ale moja jak tylko zobaczyła by nas razem zaczęłaby zadręczać nas pytaniami i domyślam się, że Charles nie chciał by tu już wrócić.
Wtuliłam się w niego i pocałowałam w policzek, a on szepnął mi:
- Do zobaczenia księżniczko.
Odusunęłiśmy się od siebie. Podeszłam do drzwi, odwróciłam się jeszcze i mu pomachałam. Weszłam do domu.
- Serio?!
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Witajcie kochani w tym pięknym dniu! Nie no żartowałam. Mam nadzieję, że rozdział się podoba, bo tą końcówkę trochę dociągałam. Obstawiajcie co się stało w domu Ashley. Pamiętajcie o komentowaniu, bo nie ma bardziej motywującej rzeczy i o tym, że Was kocham <3 ~Maggielenka
Hahhaha pierwsza... Rozdział świetny... jak zresztą każdy... Oj Ashley musiała udawać zdziwienie na widok psa...I te odpowiednie momenty w domu Devriesów hahah mega... Ach dlaczego Ashley i Charlie nie są razem???!!! Nie wiem czy ci już mówiłam ale Ashley jest moją ulubioną bohaterką. Przemawia do mnie... I ta wpadka w parku... myślał że będą gadały o lalkach... szkoda że jej mama była w domu Mam parę pytań do ciebie... a mianowicie:
OdpowiedzUsuńPo pierwsze: Kiedy masz ferie?
Po drugie: Kiedy next?
Po trzecie: Jak długo mam czekać aż Charlie wyzna miłość Ashley (za ile rozdziałów to się stanie)???
I po czwarte: Czy Ashley i Maggie długo będą się bawić z chłopcami w kotka i myszkę (czytaj: kiedy wyznają że są siostrami) oraz czy mogłabyś więcej takich wpadek pisać jak w tym rozdziale???
Kocham cię myszko i POWODZONKA...
P.S. Właśnie mam ostatni dzień ferii, jutro do szkoły, a ja wracam ok. 17 do domu, więc nie wiem czy będę miała czas na czytanie twojego bloga... :(
ak to nie bedziesz miała czasu?! Musisz go mieć! xD Strasznie ci dziękuję. Znowu mam dzięki tobie motywację :**
UsuńDobra do odpowiadam:
1. Właśnie mi się skończyły. Łączmy się w bólu misia :/
2. Next maksymalnie w czwartek
3. Tu ci nie odpowiem. Buahahaha xD
4. Zobaczysz :**
Dziękuję za tyle miłych słówek i za motywacje :D
Kocham xoxo
Łączę się z tobą xd co do nexta to rozumiem cię. Czemu utrzymujesz mnie w niepewności??? To ja ci dziękuję. A tak z czystej ciekawości którą klasę robisz?? I love you too.
UsuńJestem 1 gimba. Muszę cie trzymać w niepewności, żebyś chciała czytać xD Ale za co mi dziękujesz? <3 :** ilyt
UsuńOooo jesteśmy w tym samym wieku xd Myślałam że jesteś starsza lol Dobra wybaczę ci te trzymanie w niepewności. A dziękuję ci za:
Usuń-rozśmieszanie treścią,
-za trzymanie w niepewności (w sumie jest to przyjemne xd)
-za każde słowo które zawiera twój komentarz pod moim komentarzem
-za to że pozwalasz przeżywać razem z bohaterami tę historię
-za każdy mój uśmiech wywołany przez to co piszesz
-i po prostu za to że jesteś i dajesz możliwość oderwania się od rzeczywistości, a może i nawet o wzburzeniu marzeń że może ja też znajdę taką miłość i pójdę w końcu na koncert BAM...
Na zawsze kocham cię myszko
Dzieki tobie stałam sie najszczęśliwszą osobom na Ziemi! Wiesz za co ja ci dziekuje i cię kocham? I tak ci powiem :D
Usuń- za to że czytasz te moje wypociny
- że chce ci sie komentować
- że czekasz na rozdziały
- ze dajesz mi motywacje jak nikt inny
- za to ze mnie kochasz a ja ciebie ��
- za to ze jesteś <3
Kocham cię misia :**
W wolnej chwili zapraszam do mnie. Dopiero dzisiaj założyłam ale prolog już jest.
Usuńhttp://barsandmelody143bambinos.blogspot.com/
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńJESTEM!
OdpowiedzUsuńRozdział jest PRZEŚWIETNY!
W ogóle ta cała akcja w domu Leo rozwala system XDD
I niech Ash i Charlie będą razem ❤
Czekam z niecierpliwością (WIELKĄ NIECIERPLIWOŚCIĄ) na nexta ❤
A w ogóle to Leo i Mag takie słodziaki ❤❤❤ tak samo, jak Charls i Ash ❤ NO NIECH BEDA W KONCU RAZEM XDD
A co do tej sytuacji na końcu, to nie mam pojęcia. Jestem w żałobie, bo jutro zaczyna się szkola po feriach [*]
Minuta ciszy [*]
Dobra, nie potrafię XDD
Kocham cię i tego bloga 😍
Pozdrawiam xoxo
~Etoilune xx
Dziękuję bardzo <3 Łączmy się w bólu misia. Dobrze, że nie wiesz co się stało na końcu to będziesz mieć niespodziankę :D
UsuńTeż pozdrawiam :** ilyt <3
Boszszsz ale ty świetnie piszesz !!!! Czekam z niecierpliwością na NEXT A co do Charliego i Ash oni muszą być razem (tak to był rozkaz )NEXT NEXT
OdpowiedzUsuńDziekuje <3 Ja nie spojleruje XD Next bedzie maksymalnie w czwartek :**
UsuńEkstra rozdział dawaj jakieś seksy hahaha wiem co ja mam w głowie hahah. Rozdział ekstra czkam na NEXT <3 <3 <3
OdpowiedzUsuńDziekuje :** Ty i te twoje skojarzenia XD Poczekaj a sie doczekasz (może) Next w czwartek xoxo
OdpowiedzUsuńNo mam nadzieję kochana mam nadzieję. <3
Usuńo i zapraszam na nowy rozdział <3
Usuńhttp://ffthatgirlbam.blogspot.com/2016/02/10.html
Komentarzyk zostawiony :D
UsuńMegaa! ♥ Kiedy next?
OdpowiedzUsuńDziękuję :D Next w czwartek :**
UsuńJeju dzieje sie! Czekam tylko na upragnionego całusa Leo i Maggie! ❤ Ash i CHarlie sa tacy slodcy ze ojeju 💖💖💖 przysiegam ze smialam sie jak glupia jak czytalam tą sytuacje u Devriesów hahahaha XD Czekam na nexta :c Zyczye weny i pozdrawiam x
OdpowiedzUsuńJak znajdziesz czas to wpadaj
firstruelovebam.blogspot.com
^rozdział wleciał w sobote!
Dziękuję <3 Czekaj czekaj bo warto :D Strasznie się cieszę, że tak zareagowałaś na tą sytuacje w domu Devriesów :D
UsuńTeż pozdrawiam :** xox
A z twoim blogiem jestem bardzo na bieżąco ^^
Omg kobieto kiedy rozdział ? ? ? Czekam i czekam <3 <3
OdpowiedzUsuń*Nowy rozdział :*
http://ffthatgirlbam.blogspot.com/2016/02/11.html