Ten rozdzialik dedykuję mojej Kai (ty razem poprawnie xD). Jesteś największym fejmem jakiego znam. Kocham cię i trzymam za ciebie kciuki. Dziękuję za wszystko co dla mnie robisz.
- Ale ja... ja go nie kocham...
- zająknęła się - Nie tak. Kocham go, ale jak przyjaciela, nie chłopaka.
- Przyjaciela?! Dziewczyno on chciał cię poprosić o chodzenie! - wypaliłam
- CO?!
- W co ty się wpakowałaś...
- Ja nie myślałam, że to tak wyjdzie. - po jej policzkach zaczęły spływać łzy - Jestem idiotką! Głupią pustą idiotką!
- Nie mów tak. - przytuliłam ją
- Jestem gorsza od Ruth!
- Przestań! Zabraniam ci tak mówić! OK wpakowałaś się w niezłe główno, ale wyplączesz się z tego! Nie takie rzeczy już robiłaś. A jakby coś to pamiętaj, że zawsze ci pomogę.
- Dziękuję.
- Tylko proszę cię, załatw to szybko i bezboleśnie. Charlie nie zasługuje na...
- Na mnie. Wiem o tym.
- Nie to chciałam powiedzieć. On nie zasługuje na takie traktowanie. Musisz się zdecydować czy o niego walczysz czy przesyajesz go krzywdzić.
- Ja nie chce, żeby on przeze mnie cierpiał.
- Czyli ci na nim zależy.
- No... tak. - przyznała nieśmiało z lekkim uśmiechem, który znikł zaraz po wypowiedzeniu tych słów
Rozmawiałyśmy jeszcze z półtorej godziny. Teraz obie mamy problemy. Ja jestem chora i muszę zmierzyć się z opowiedzeniem tego mamie oraz Leo, a na dodatek niebawem ogłosimy, że jesteśmy razem. Już widzę te hejty na mnie pod każdym postem chłopaków. Za to Ashley ma ciężki okres. Zakochała się w niej gwiazda, której nie darzy tym samym uczuciem, a jakby tego było mało przyjeżdża jej ex. Życie jest piękne! Aha, na pewno.
- Przyjaciela?! Dziewczyno on chciał cię poprosić o chodzenie! - wypaliłam
- CO?!
- W co ty się wpakowałaś...
- Ja nie myślałam, że to tak wyjdzie. - po jej policzkach zaczęły spływać łzy - Jestem idiotką! Głupią pustą idiotką!
- Nie mów tak. - przytuliłam ją
- Jestem gorsza od Ruth!
- Przestań! Zabraniam ci tak mówić! OK wpakowałaś się w niezłe główno, ale wyplączesz się z tego! Nie takie rzeczy już robiłaś. A jakby coś to pamiętaj, że zawsze ci pomogę.
- Dziękuję.
- Tylko proszę cię, załatw to szybko i bezboleśnie. Charlie nie zasługuje na...
- Na mnie. Wiem o tym.
- Nie to chciałam powiedzieć. On nie zasługuje na takie traktowanie. Musisz się zdecydować czy o niego walczysz czy przesyajesz go krzywdzić.
- Ja nie chce, żeby on przeze mnie cierpiał.
- Czyli ci na nim zależy.
- No... tak. - przyznała nieśmiało z lekkim uśmiechem, który znikł zaraz po wypowiedzeniu tych słów
Rozmawiałyśmy jeszcze z półtorej godziny. Teraz obie mamy problemy. Ja jestem chora i muszę zmierzyć się z opowiedzeniem tego mamie oraz Leo, a na dodatek niebawem ogłosimy, że jesteśmy razem. Już widzę te hejty na mnie pod każdym postem chłopaków. Za to Ashley ma ciężki okres. Zakochała się w niej gwiazda, której nie darzy tym samym uczuciem, a jakby tego było mało przyjeżdża jej ex. Życie jest piękne! Aha, na pewno.
~Ashley~
Ciągle bije się z myślami. Tak to prawda, Charlie jest cudowną osobą i kochanym przyjacielem, ale chłopakiem? Może dla innej, ale ja... Nie. Ja nie chce z nim być.
- A tak... Czysto teoretycznie... Co byś mu powiedziała?
- Nie wiem. - zastanowiłam się chwilę nad odpowiedzią - Mag tylko nie zrozum mnie źle. Ja po prostu...
- Cześć dziewczynki! - krzyknęła mama otwierając drzwi frontowe.
- Cześć. - odpowiedziałam lekko się uśmiechając
Kobieta udała się do kuchni, żeby rozpakować zakupy.
- Mag ja po prostu...
- Ashley, - przerwała mi - nie musisz się przede mną tłumaczyć.
Dziewczyna się uśmiechnęła i przytuliła mnie.
To prawda, że dostalam od niej lekki ochrzan ładniej mówiąc, ale mimo to wiem, że mogę na nią liczyć i powiedzieć jej o wszystkim, a ona mi pomoże. To dla mnie bardzo ważne.
Po zakończonej rozmowie poszłam do łazienki i wzięłam zimny prysznic. Mam wrażenie, że na mokro najlepiej mi się myśli. Wtedy do głowy przychodzą najlepsze pomysły jednak tym razem miałam z tym problem. Zupełnie nie wiedziałam jak mam postąpić w środku do Charliego jak i Jamesa. No tak jest moim byłym, ale czy ktoś powiedział, że ludzie po zerwaniu nie mogą się przyjaźnić? No dobra, było paru takich, ale to nie znaczy, że mają rację. Nie widziałam go dwa lata! To szmat czasu. Zresztą przyjechał tu tylko na szkolną wymianę, a co za tym idzie długo się nim nie na cieszę. Osuszyłam się ręcznikiem i spojrzałam w lustro. Oto ja. Dwulicowa, pusta, myślącaca tylko o sobie, nie zwracająca uwagi na innych Ashley Cowell. Ciągle zadaje sobie pytanie co o we mnie widzi. Zrobił dla mnie tyle pieknych rzeczy, mam cudowne wspomnienia, które nigdy by nie powstały gdyby nie ten blondyn, łączy nas tyle rzeczy. Choćby piosenka. Nasza piosenka od podstaw stwozina przez dwóch nastolatków.
Założyłam pidżame i wyszłam z pomieszczenia. Przekroczyłaam próg mojego królestwa tfu pokoju i zobaczylam łóżko. Moje cudowne, wygodne, mięciusieńkie łóżko. "Łóżko nie pyta. Łóżko rozumie." - pomyślałam i wyszłam pod kołdrę.
Ciągle bije się z myślami. Tak to prawda, Charlie jest cudowną osobą i kochanym przyjacielem, ale chłopakiem? Może dla innej, ale ja... Nie. Ja nie chce z nim być.
- A tak... Czysto teoretycznie... Co byś mu powiedziała?
- Nie wiem. - zastanowiłam się chwilę nad odpowiedzią - Mag tylko nie zrozum mnie źle. Ja po prostu...
- Cześć dziewczynki! - krzyknęła mama otwierając drzwi frontowe.
- Cześć. - odpowiedziałam lekko się uśmiechając
Kobieta udała się do kuchni, żeby rozpakować zakupy.
- Mag ja po prostu...
- Ashley, - przerwała mi - nie musisz się przede mną tłumaczyć.
Dziewczyna się uśmiechnęła i przytuliła mnie.
To prawda, że dostalam od niej lekki ochrzan ładniej mówiąc, ale mimo to wiem, że mogę na nią liczyć i powiedzieć jej o wszystkim, a ona mi pomoże. To dla mnie bardzo ważne.
Po zakończonej rozmowie poszłam do łazienki i wzięłam zimny prysznic. Mam wrażenie, że na mokro najlepiej mi się myśli. Wtedy do głowy przychodzą najlepsze pomysły jednak tym razem miałam z tym problem. Zupełnie nie wiedziałam jak mam postąpić w środku do Charliego jak i Jamesa. No tak jest moim byłym, ale czy ktoś powiedział, że ludzie po zerwaniu nie mogą się przyjaźnić? No dobra, było paru takich, ale to nie znaczy, że mają rację. Nie widziałam go dwa lata! To szmat czasu. Zresztą przyjechał tu tylko na szkolną wymianę, a co za tym idzie długo się nim nie na cieszę. Osuszyłam się ręcznikiem i spojrzałam w lustro. Oto ja. Dwulicowa, pusta, myślącaca tylko o sobie, nie zwracająca uwagi na innych Ashley Cowell. Ciągle zadaje sobie pytanie co o we mnie widzi. Zrobił dla mnie tyle pieknych rzeczy, mam cudowne wspomnienia, które nigdy by nie powstały gdyby nie ten blondyn, łączy nas tyle rzeczy. Choćby piosenka. Nasza piosenka od podstaw stwozina przez dwóch nastolatków.
Założyłam pidżame i wyszłam z pomieszczenia. Przekroczyłaam próg mojego królestwa tfu pokoju i zobaczylam łóżko. Moje cudowne, wygodne, mięciusieńkie łóżko. "Łóżko nie pyta. Łóżko rozumie." - pomyślałam i wyszłam pod kołdrę.
~*~
Otworzyłam oczy i ... Nie, nie, nie. Powrót do szarej
rzezywistości pełnej problemów i błędów, które popełniam na każdym
kroku. Mimo, że ja i Maggie jesteśmy siostrami to znacznie się różnimy.
Nie mówie o kolorze włosów tylko o charakterze. Maggie jest pozytywną
osobą, która wywołuje uśmiech na twarzach osób, które mija w drodze do
szkoły, a ja... No cóż. Jestem typową realistką a może i pesymistką.
Zwlokłam się z mojego przyjaciela (czytaj: łóżka) i doczołgałam się do szafy. Wybrałam biały t-shirt z nadrukiem i shorty w małe kwiatki.
Zwlokłam się z mojego przyjaciela (czytaj: łóżka) i doczołgałam się do szafy. Wybrałam biały t-shirt z nadrukiem i shorty w małe kwiatki.
Zeszłam do kuchni. Mama własnie smarowała kromkę chleba
masłem. Wyjęłam z szafki kubek i tym razem bardziej kontrolowałam moje
ruchy. Włożyłem do niego torebeczkę herbaty po czym zalałam wrzątkiem.
- Dobrze, że Mag ci powiedziała. - przerwałam te niezręczną ciszę
- Sama mogłaś mi o tym powiedzieć.
- Ja jednak uważam, że to ona powinna ci mówić takie rzeczy.
- Jak chcesz.
- To... Trzeba będzie wznowić leczenie, tak? - spytałam
Mama rzuciła nóż na stół. O kurde! Jak... Mag... No to bajka.
- Jakie leczenie? - spytała starając się powstrzymać od wybuchu gniewu i łez
- Nie... Ty nic nie wiedziałaś? Mag ci nie powiedziała?
- Jakie leczenie? - kobieta wznowiła pytanie
Postawiłam kubek na stole i ciężko opadłam na krzesło.
Kobieta poszła w moje ślady. Teraz już za późno. Powiedziało się A to
trzeba powiedzieć B. Wzięłam głęboki oddech i wolno wypuściłam powietrze
zupełnie tak jakbym chciała dać sobie więcej czasu.
- Mag miała wczoraj nawrót choroby. - walnęłam prosto z mostu
- O Boże... - kobieta podparła głowę na rękach i spuściła
wzrok - Mag opowiadała mi ostłuczonym kubku. Nie myślałam, że może
ukrywać przede mną coś takiego.
Zaczęłam szczegółowo opowiadać jej o wczorajszym zdarzeniu. Im dłużej ta rozmowa trwała tym większe łzy spływały nam po policzkach. Z początku chciałam to opowiedzieć bez emocji. Przekazać fakty, ale nie dałam rady. Zbyt ją kocham, żeby mówić takie rzeczy bez skruchy.
Zaczęłam szczegółowo opowiadać jej o wczorajszym zdarzeniu. Im dłużej ta rozmowa trwała tym większe łzy spływały nam po policzkach. Z początku chciałam to opowiedzieć bez emocji. Przekazać fakty, ale nie dałam rady. Zbyt ją kocham, żeby mówić takie rzeczy bez skruchy.
- Myślałam, że Mag jest już zdrowa... że to koniec przygody z chorobą... - mama wytarła oczy chusteczką
- Ja też... - wybuchłam jeszcze większym płaczem
Spojrzalam na zegarek i poderwałam się z krzesła.
- 9:34!
- Ashley i tak się już spozniłaś nie zdążysz na lekcje. Nie ma sensu już tam iść.
Zdziwiło mnie zachowanie mamy. Zwykle nie daje nam opuścić ani jednego dnia szkoły, a teraz sama mnie do tego namawia. Nie miałam ochoty unikać wzroku Charliego, a nie mam siły stawić mu czoło.
- Właściwie to masz racje. - odparłam i ponownie usiadłam
- 9:34!
- Ashley i tak się już spozniłaś nie zdążysz na lekcje. Nie ma sensu już tam iść.
Zdziwiło mnie zachowanie mamy. Zwykle nie daje nam opuścić ani jednego dnia szkoły, a teraz sama mnie do tego namawia. Nie miałam ochoty unikać wzroku Charliego, a nie mam siły stawić mu czoło.
- Właściwie to masz racje. - odparłam i ponownie usiadłam
~*~
~Maggie~
Lekcje się skończyły. Rozbrzmiał upragniony ostatni dzwonek i wyszłam z Leo przed szkole. Już mieliśmy skręcić w ulicę prowadzącą do naszych domów, kiedy usłyszałam za nami krzyk:
- Leo! Mag!
Odwróciliśmy się i ujrzeliśmy blondyna. Podbiegł do nas i się przywitał.
- No i jak tam z tą twoją Ashley? - spałam jak gdyby obojętnie
Charlie jest osobą, która się przede mną szybko otworzyła. Sama nie wiem czemu, ale bardzo się cieszę, że tak jest. Może to dlatego, że jestem siostrą jego ukochanej, choć właściwie to nie ma związku.
- Wiesz myślałem nad tym wczoraj i doszedłem do wniosku... - wsadzilam rękę do torby i szybko wybrałam numer dziewczyny po czym włączyłam głośnomówiący - że muszę o nią walczyć. Dzięki wam zrozumiałem, że jeśli się kogoś kocha to nie można dać mu odejść albo udawać jakby nigdy nic między nami nie było, no a ja ją kocham i nic nie poradzę na to, że kiedy jej przy mnie nie ma to czuję się jakbym zapomniał z domu części siebie.
- Pięknie to powiedziałeś. - przyznałam
- A po co tu przyjechałeś? - no dzięki za zepsucie tego nastroju Leo.
- A no tak! Miałem cię zabrać do studia. Trzeba ustalić parę kwestii i ponoć nie może cię tam zabraknąć.
- Sam byś sobie świetnie poradził!
- Ja to wiem, ale oni upierają się przy swoim.
Pożegnałam się z chłopakami i wyjęłam telefon z torby.
- Słyszałaś? - spalam z podekscytowaniem
- Niestety.
Lekcje się skończyły. Rozbrzmiał upragniony ostatni dzwonek i wyszłam z Leo przed szkole. Już mieliśmy skręcić w ulicę prowadzącą do naszych domów, kiedy usłyszałam za nami krzyk:
- Leo! Mag!
Odwróciliśmy się i ujrzeliśmy blondyna. Podbiegł do nas i się przywitał.
- No i jak tam z tą twoją Ashley? - spałam jak gdyby obojętnie
Charlie jest osobą, która się przede mną szybko otworzyła. Sama nie wiem czemu, ale bardzo się cieszę, że tak jest. Może to dlatego, że jestem siostrą jego ukochanej, choć właściwie to nie ma związku.
- Wiesz myślałem nad tym wczoraj i doszedłem do wniosku... - wsadzilam rękę do torby i szybko wybrałam numer dziewczyny po czym włączyłam głośnomówiący - że muszę o nią walczyć. Dzięki wam zrozumiałem, że jeśli się kogoś kocha to nie można dać mu odejść albo udawać jakby nigdy nic między nami nie było, no a ja ją kocham i nic nie poradzę na to, że kiedy jej przy mnie nie ma to czuję się jakbym zapomniał z domu części siebie.
- Pięknie to powiedziałeś. - przyznałam
- A po co tu przyjechałeś? - no dzięki za zepsucie tego nastroju Leo.
- A no tak! Miałem cię zabrać do studia. Trzeba ustalić parę kwestii i ponoć nie może cię tam zabraknąć.
- Sam byś sobie świetnie poradził!
- Ja to wiem, ale oni upierają się przy swoim.
Pożegnałam się z chłopakami i wyjęłam telefon z torby.
- Słyszałaś? - spalam z podekscytowaniem
- Niestety.
- Co?
- Jak on może mnie kochać?
- Miłość nie prostą drogą tylko labiryntem. To nie puzzle dla 2-latków tylko skomplikowana kostka Rubika. Rozumiesz?
- Nie tak nie może być. On nie jest dla mnie. - słyszałam jak zaciąga nosem - Pora z tym skończyć!
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hej dzieci!
Na początek chciałabym przeprosić za błędy w tekście, bo pisałam na telefonie.
Prawdopodobnie rozdziały będą się pojawiać e poniedziałki, ale wszystko wyjdzie w praniu xD
Dziękuję za te wszystkie komentarze i wyświetlenia, których jest już ponad 15,000!!
To dzięki wam widnieje tu taka liczba.
Proszę o komentarze. Nawet o kropkę - .
Kocham was dzieci moje
~ Maggielenka
Pierwsza!
OdpowiedzUsuńMadziula, ale się rozkręciłaś!
UsuńTak mi się to podoba, że Ashley się waha i tak naprawdę nie chce być z Charlsem ( choć wydaje mi się to niemożliwe xd ). Podoba mi się dlatego, że nie jest to wszystko tak szybko bum i wielka para roku, tylko ona nie wie, czy chce czy nie. A znając ciebie, może tak naprawdę z nim nigdy nie być :D Chociaż mam nadzieję, że będą ( ale się miotam w tym komentarzu, wybacz mi ) Kurcze, ile jeszcze muszę czekać na nazwę tej choroby? Ale ty mnie męczysz :P Mam nadzieję, że w poniedziałkowym rozdziale ukażę się moim oczom ( oczom? xd) to słowo. Cały rozdział jest cudowny! Ta siostrzana więź to jest mega atut w Twoim opowiadaniu i bardzo to lubię :)
Ostatnio zaczęłam wybierać sobie ulubione fragmenty z rozdziałów na blogach, także czas na:
Najlepszy fragment: "Łóżko nie pyta. Łóżko rozumie."
Kocham cię za to! Za resztę też. Czekam do poniedziałku, ale mam cichą nadzieję jednak, że szybciej ;*
Jejku nawet nie wiesz jak ja kocham twoje komentarze. <3
UsuńNiezależnie od mojego nastroju wywołują uśmiech na mojej twarzy --> :DD
Bardzo się cieszę, że ci się podoba. Ja też uwielbiam te platania wiec troszkę ich będzie xD
Taki tyci tyci spojler: Dowiesz się wtedy kiedy Leo.
Sama siostry nie mam i staram się choć w jakimś stopniu oddać tą siostrzaną więź między dziewczynami, a jeśli uważasz to za atut to mam być z czego dumna (nie wcale nie xD)
Ogromnie dziękuje ci za te słowa, które mnie budują w siłę
Ja też mam takaą nadzieje:*
Kocham cię <33
Czuję się jakbym miała totalną pustkę w głowie, więc nie będę się rozpisywać, wybacz 😢 ogółem rozdział wyszedł ci perfekcyjnie tylko... Teraz mam problem bo... Muszę czekać na kolejny 😞 znowu 😭 Weny życzę 💗 ily xx
OdpowiedzUsuńHaha niestety, ale mam juz jakiś pomysł na niego, wiec może i jest na co.
UsuńDziękuje ❤
Kct xo
*Miejsce, bo tam trochę późno XD*
OdpowiedzUsuńTak! Nareszcie jest rozdział!
UsuńJa tu już prawie umarłam!
Bardzo się cieszę, że nareszcie jest temat choroby.
No fajnie tylko, że dalej nie mam pojęcia co to za choroba!
*poczuj ten sarkazm*
No kiedy będzie coś więcej o tej chorobie!
Bo skocze z dywanu!
I kto ci będzie komentarze za mnie pisał?
Jak można nie kochać Charlsa?
Jak ona go nie chce, to ja go wezmę!
Jestem chętna!
Ale wiem, że będzie ciekawie...
A Charlie taki wspaniały i te słowa...
<33333333333333333333333333333333333333333
Nie wiem co napisać...
Ogólnie to rozdział jest wspaniały i cudowny!
Przyjaciel łóżko! Mój też!
Kocham spać....
"Łóżko nie pyta. Łóżko rozumie"
Już nie mogę się doczekać nexta!!!!
Nie karz mi tyle czekać!
Nie!!!
Masz spiąć tyłek, usiąść i go napisać!
Czekam!!
Kc<3
~Dołecznik<3
A tak btw to znalazłam cie na FB xD
UsuńHaha <3
UsuńMini spojler: Dowiesz się wtedy kiedy Leo hehe
Nie, nie rób tego!
To zbyt niebezpieczne!
Ok zapisze cie na listę chętnych!
Ale wiesz, ja też się dziwie xd
Dziękuje ci <3
Postaram się, żeby w pon był, ale laptop mi się popsuł i pisze na telefonie, wiec jest dłużej :(
Kct <3
To zaproś xD
♥
OdpowiedzUsuń❤
UsuńPowtórzę się:
OdpowiedzUsuńDawaj mi namiary na Ashley!!
Jeju jaka idiotka...
Dlaczego ona dawała mu nadzieje???
Ygh... jeszcze ten James... ja wiem że on wszystko zepsuje...
Mam chyba dla cb wspaniałą wiadomość... czytając ten rozdział nabrałam nowych pomysłów na swoje ff... nie, nie zgapię od cb, ale jakimś cudem w głowie stworzyła mi się historyjka.
Kocham cię. Jeżu, jak się cieszę, wena powróciła!!!
Spodziewaj się rozdziałów.
Dziękuję za motywacje... robisz cuda....
Dobra ja kończem i lecem pisać u siebie...
P.S. Charlie walcz o nią!!!!!
Haha ściśle tajne
UsuńJejku jak się cieszę!
Spokojnie, wiem, że nie zgapisz i napiszesz coś mega!
Ja też cię kocham <3
Tak bardzo ci dziękuje!
Przekarzę mu to...
Jestem!
OdpowiedzUsuńNie męcz już tak mnie z tą chorobą nooo xD ja pragnę wiedzieć co jest Mag kuffa nooo ;;;;-;;;;
A co do Charlie'go i Ashley:
Ona. Na. Pewno. Kocha. Charlie'go. Ale. O. Tym. Nie. Wie. XDDDD
Ja to wiem XDDDD
A ten cały jej ex wszystko zapewne zepsuje ;-;
Ale nie może!
Bo ona jest zajęta przez Charlie'go, jasne? XD
A co powiedział Charlie... Awwwwrh <3
Rozdział cudowny!
I nie każ mi czekać do poniedziałku xD
Pozdrawiam i życzę weny xo
~Etoilune xx
Dowiesz się wtedy kiedy Leo, czyli... Nwm kiedy xD
UsuńHaha no tak xD
Dziękuje <33
Do pisania mam tylko telefon, więc zobaczę ale możliwe ze będzie nawet po pon :((
Też pozdrawiam xox
JA i mój refleks powalamy XDD Trolololo YOLO i te sprawy
OdpowiedzUsuńM I E J S C E
Hejhejhej dziecko zagubione ty moje xDD
UsuńJak widzisz - przyleciałam bo chciałam, teraz mam ochotę kogoś zabić. Ram pam pam... Ups, wypadło na ciebie! XDD ZGINIESZ ZA TO CO JA TAM PRZECZYTAŁAM! ROZUMIESZ?! This is the end. Ja przejmę po tobie to ff (spiszesz mi w testamencie, bla bla bla) i zakocham te dwa pojeby, ok XD ('XD' wyraża więcej niż tysiąc słów XD)
DUM DUM DUM
Biedna ta mama :c Smutno mi. MEG, DZIECKO KŁAMSTWO MA KRÓTKIE NOGI! Matka cię nie nauczyła, czy co?
Czarlisiu, skarbie... Co oni cię tak męczą w tych ff, co? Kim żeś ty był w poprzednim wcieleniu? Masz tak samo przesrane jak ja :') Łączymy się w bólu, związku małżeńskim i zróbmy se dzieci. O! To jest myśl, haha XD Nie pytaj co ja mam w głowie, bo jakbym wiedziała, to bym ci powiedziała, lels XDD
TROLOLOLO
Leoś - ty w tym rozdziale byłeś nudny, więc dostaniesz tylko kropki miłości:
.....................
Wystarczy? Nawet jak nie wystarczy, to jakoś żyć musisz, bo ja ci więcej nie dam, sori XD Bida w kraju, nawet na wirtualne kropki miłości mnie ledwo co stać :c
YYYYYYYYYYYYYY CO TERAZ? AHA, JUŻ WIEM XDD
Dziękuję ci za dedykację, papciu <3
Tak, wiem, że jestem fejmem, hyhyhy
Madziu, nie masz za co dziękować. Bardziej ja tobie. Ale o tym to se pogadamy na priv *to wcale nie jest mina pedzia ok*
Ogólnie to zachowuję się jakbym miała okres (dla ciekawskich: NIE, NIE MAM, SORI NIE ZAPŁODNICIE XDD nevr mind, lol)
Rozwaliłam se telefon i teraz mam jakieś zastępcze gówienko :c Wspieraj mnie duchowo, błagam
No to tak na koniec: BRAWA DLA MNIE, OBLAŁAM DZIŚ 2 SPRAWDZIANY i odpowiedź z przyrody XD Tak, ja idę na biolchem, a przyrodę zawalam :// Taka ze mnie rebel
ŻYCZĘ CI SKARBIE DUŻO WENY, CZASU i nie przejmuj się tymi błędami. To nie idzie (jeszcze) do druku, soł...
Ja spadam, bo mnie babcia zatłucze zaraz patelnią (nie pytaj) XD
Kocham mocno - do następnego <3
~TWÓJ OSOBISTY FEJM
jeden z moich najdłuższych komentarzy, a troszkę ich już było XDD
UsuńNawet nwm od czego zacząć xD
UsuńPozwe cie!
Za dręczenie. To jest karalne! (Nwm czy jest ale uznajemy że tak XD)
Mój fejmie i poetko xD
Reklamy możesz tworzyć!
Będę mogła być druchną na waszym ślubie??
Proszę spełnij me marzenie
Jejku nmzc Tusku
A ja miałam taką nadzieje :((
I to się nazywa logika xD
Jeszcze = nigdy xdd
Ja wiedziałam ze twoja rodzina rodzina nie jest normalna ale aż tak xDD
Jaki zaszczyt!
Mam własnego fejma xD
Dziękuje mój morderco <33
Jestem z CB dumna xD
Uznajmy, ze jest bo chce zobaczyć jak jest w więzieniu XD Tylko twój fejm, Madziu <3
UsuńNo możesz, możesz XD
Moja rodzina jest normalna - ja nie
Morderco? Mmmm jak cie spotkam, to wiesz.. Uduszę <3
Haha załatwione. Jutro po cb przyjadą. Będziesz miała darmową przejażdżkę w rasiowozie. XD
UsuńTo ja ich NIGDY nie połącze w FF a was w realu. Dam rade uwierz hehe
To ja już wiem
Mogłaś mi tego nie mówić to bym miała niespodziankę! <33
. xD
OdpowiedzUsuńNawet nwm jak odpisać xD
Usuń